Wszedł spóźniony. Szmer podziwu przeszedł przez salę. Tomasz Sekielski wyglądał jak młody bóg. Schudł o połowę, odmłodniał o 20 lat. We wzroku kobiet czaiła się zazdrość, mężczyźni udawali obojętność. Ale, ale do rzeczy....
Nagroda KKR im. Marka Rymuszko powędrowała w tym roku do braci Sekielskich. Ich filmy: "Tylko nie mów nikomu" i "Zabawa w chowanego". będąc dokumentami, w artystyczny sposób pokazały tak długo skrywaną przed ludźmi sprawę pedofilii w Kościele. Naszą nagrodą pragnęliśmy dobitnie zaakcentować rangę tych filmów w polskim życiu publicznym i ich znaczenie dla całego dziennikarstwa śledczego.
W piątek, 17 lipca 2020 r księgarniokawiarnia i instytut reportażu w jednym, czyli "Wrzenie Świata" wypełniła się dziennikarzami i ludźmi kultury. W pierwszym rzędzie usiadła Ewa Ewart (nagrodzona przez KKR), Krzysztof Daukszewicz (nasz członek honorowy), Anna Ostrzycka (żona Marka Rymuszki i naczelna "Nieznanego Świata"). TVN, red. "Co za tydzień" kręciła film.
Mariusz Szczygieł (też członek KKR) powitał nas winem, tortillą i dobrym humorem.
Prezes, Marek Mierzwiak, przypomniał laureatom w jakim doborowym towarzystwie się znaleźli:
- Od niemal 20 lat przyznajemy swoją nagrodę, bo kto lepiej niż my, żurnaliści, docenimy kunszt dziennikarski. Nasze laury dostały największe tuzy dziennikarstwa: Oriana Fallaci, Ryszard Kapuściński, Andrzej Fidyk, Ewa Ewart, Małgorzata Szejnert, Mariusz Szczygieł i wielu innych.
Ewa Japał-Pac (sekretarz Klubu) wspomniała o Marku Rymuszce:
- Rok temu, w tym miejscu stał nasz Marek i wręczał nagrodę Magdalenie Grzebałkowskiej. Był słaby, eteryczny jak piórko, ale był tu z nami. Kierował naszym klubem przez 30 lat. Gdy był już zmęczony i chciał zrezygnować, przekupywaliśmy go. A to malowaliśmy jego wielki portret w sobolach, koronie i z berłem. Albo zakładaliśmy koszulki z jego podobizną i hasłem "Prezes - Marek Santo subito!", a na plecach "Wodzu, prowadź!" Byliśmy dziś na Powązkach zapalić mu świeczkę, wypalić z nim papierosa, opowiedzieć o naszym -jego Klubie. Pewnie jest tu teraz z nami. Stoi w kącie w swej nieśmiertelnej czarnej sztrukowej marynarce, z rozwianym włosem, krzaczastymi brwiami i uśmiecha się pod wąsem. Marku, twoja nagroda wędruje dziś do Sekielskich.
Marek Mierzwiak uzasadnił nasz wybór:
- Bracia Sekielscy mieli odwagę podjąć temat, który stanowił odwieczne tabu, i pokazać olbrzymią skalę tego zjawiska. Uderzyli w „korporacyjną” zmowę milczenia, źle pojętą solidarność kleru. Otworzyli wrota kościołów, wpuścili światło do mrocznych naw, gdzie czaiło się zło i ukazali tajemnice zakrystii. Znaleźli w sobie empatię, która przełamała wstyd ofiar i pozwoliła im wykrzyczeć swój ból, ukazując światu niezabliźnione, nawet po wielu latach, rany. Poruszyli kamień, który (miejmy nadzieję) spowoduje zejście oczyszczającej lawiny. Marek i Tomasz Sekielscy zostali już laureatami licznych, prestiżowych nagród. Nie mogło i nie powinno wśród nich zabraknąć naszych laurów – nagrody dziennikarskiej braci.
A potem dyskutowaliśmy, jak to z kolegami po fachu, pochylaliśmy się nad losem ofiar, dyskutowali o losach Kościoła. Martwiliśmy się i śmialiśmy. Atmosfera była fantastyczna (tak, nie boję się tego powiedzieć). Sekielscy są przesympatyczni.
Ewa Japał-Pac