Gdy doszliśmy do siebie, wiedzieliśmy, że gra idzie o wysoką stawkę. Tu nie chodzi o podatek od reklam wielkich koncernów prasowych, tylko o to, że albo będą wolne media, mówiące o wszystkich aferach i sprawach związanych z politykami (różnych opcji), albo będziemy mieć jedną narodowo – rządowo – partyjną telewizję i wiele fantastycznych gazet, które instruowane przez panów Kaczyńskiego, Morawieckiego, Obajtka i Sasina będą pisały tak, jak trzeba.
Dlatego jako Klub skupiający dziennikarzy różnych opcji, solidaryzujemy się ze wszystkimi, którym na sercu leży wolność mediów i wolność słowa. Nie chcemy, aby poprzez ustawy, mające na celu pozbawienie mediów samodzielności, do ludzi docierał przekaz, który z dziennikarstwem, a co za tym idzie z wolnością dziennikarską i obiektywizmem w przekazywaniu informacji, nie ma nic wspólnego.
Myślimy, że ten nasz głos też choć w minimalnym stopniu zaważy w walce o wolne i niezależne media.
Marek Mierzwiak p.o. prezesa
Krajowego Klubu Reportażu