Diabeł się w ornat ubrał i ogonem na mszę dzwoni – te słowa, włożone w usta Onufremu Zagłobie przez Henryka Sienkiewicza, przypomniane zostały 17 lipca 2020 roku, w księgarni – kawiarni „Wrzenie Świata” w Warszawie. Nawiązał do nich w swym wystąpieniu red. Marek Mierzwiak,  prezes zarządu Stowarzyszenia Krajowy Klub Reportażu (KKR) i publicysta Radia Katowice, podczas uroczystości wręczenia Nagrody Honorowej im. Marka Rymuszko (nie życzył sobie odmiany Jego nazwiska), przyznanej przez KKR dziennikarzom – publicystom Markowi i Tomaszowi Sekielskim za filmy: „Tylko nie mów nikomu” i „Zabawa w chowanego”.

Nagroda Honorowa Krajowego Klubu Reportażu przyznawana jest od blisko 20 lat. Jej patron, red. Marek Rymuszko, był prezesem zarządu tego Klubu. Zmarł w zeszłym roku. Nagroda KKR z imieniem Marka Rymuszko została przyznana po raz pierwszy.

17 lipca 2020, po południu odbyły się uroczystości uhonorowania braci Marka i Tomasza Sekielskich. „Wrzenie Świata” – księgarnia – kawiarnia, godz 15. Sala zapełnia się powoli. Jest już Anna Ostrzycka-Rymuszko – wdowa po Marku; przybywają m.in. Ewa Ewart – realizatorka filmów dokumentalnych, publicystka, też Laureatka Nagrody Honorowej Krajowego Klubu Reportażu; Krzysztof Daukszewicz – satyryk, felietonista, tekściarz, poeta, piosenkarz, gitarzysta i kompozytor, członek honorowy KKR. Mariusz Szczygieł – dziennikarz,  reportażysta,  pisarz  i  wykładowca akademicki, Laureat Nagrody Honorowej KKR, członek honorowy KKR, założyciel i członek zarządu Fundacji Instytut Reportażu oraz Polskiej Szkoły Reportażu i księgarni z literaturą faktu „Wrzenie Świata”, wita gości, częstuje winem i kanapkami.
Redaktor Mariusz Szczygieł, gospodarz spotkania, przypomina, gdzie jesteśmy, witając bardzo serdecznie w księgarniokawiarni „Wrzenie Świata”, którą prowadzi Fundacja Instytut Reportażu. Naprzeciwko jest Faktyczny Dom Kultury. Prowadzi też Polską Szkołę Reportażu.

- To nasze „ciało” styka się jeszcze, przynajmniej raz do roku, z drugim „ciałem”, którym jest Krajowy Klub Reportażu i co roku Klub ten wręcza u nas doroczną nagrodę i tak jest do dzisiaj. A ja przy tej okazji korzystam i gdy Klub wręcza nagrodę, mogę sobie rozmawiać z laureatami – mówił Mariusz Szczygieł, witając Marka i Tomasza Sekielskich, a także Ewę Japał-Pac, sekretarz Krajowego Klubu Reportażu i Marka Mierzwiaka, prezesa zarządu tego Klubu.

Sala wypełniona była do ostatniego miejsca. Tyle osób przybyło, bo też spotkanie było niezwykłe. Wielu zaproszonych nie dotarło, bo przebywają daleko od stolicy, na przykład za granicą. O tych nieobecnych mówił redaktor Marek Mierzwiak, przekazując pozdrowienia od nich.
Kilka słów o Marku Rymuszko powiedziała Ewa Japał. Marek Rymuszko odszedł 22 lipca ubiegłego roku. KKR od prawie 20 lat wręcza swą Nagrodę Honorową, od bieżącego roku noszącą imię Marka Rymuszko, który kierował Krajowym Klubem Reportażu przez blisko 30 lat – poinformowała Ewa Japał-Pac. Otrzymywały tę nagrodę tuzy krajowe, ale też z zagranicy; również organizacje, programy.

Wspominając Marka Rymuszko, redaktor Marek Mierzwiak, przypomniał, że pani Anna Ostrzycka-Rymuszko napisała ze swym mężem wiele reportaży, a teraz kontynuuje wydawanie czasopisma „Nieznany Świat”, założonego wspólnie przez małżonków.
Nasz radiowiec odczytał treść napisu na dyplomach, przedstawił też własne odczucia, dotyczące uhonorowania Laureatów. Mówił na temat zjawiska pedofilii w Kościele. Powiedział, że nagroda, którą KKR przekazuje braciom Markowi i Tomaszowi Sekielskim, jest hołdem dla ich pracy, podjęcia tak trudnego tematu, jakim jest pedofilia w Kościele.

- Wydawać by się mogło – mówił - że swymi filmami poruszyliście lawinę; miliony ludzi je obejrzało, ale po pierwszym filmie - jak gdzieś przeczytałem - nikt z Kościoła nie zgłosił chęci pomocy, zadośćuczynienia ofiarom, a przecież Kościół, księża, powinni pomóc – tak mówi ewangelia i tak nauczał Jezus Chrystus.

- Po drugim filmie Kościół zaczął działać. Państwo zobowiązało się do powołania komisji, która zbadałaby przypadki pedofilii, nie tylko w Kościele. Z tego, co wiem, taka komisja nie powstała – podkreślił Marek Mierzwiak.

- Zrobiliście – jak to napisaliśmy na dyplomach – artystyczny dokument, który prostymi środkami pokazuje podłość niektórych duchownych; tych, którzy tę podłość czynili i tych, którzy tę podłość ukrywali.

Redaktor Marek Mierzwiak zwrócił uwagę, że o tym, iż filmy zrobione przez Marka i Tomasza Sekielskich są nie tylko ważne, ale i dobre w sensie filmowym, świadczy ranking 25 polskich filmów z lat 2010 – 2019, w którym znalazł się też dokument „Tylko nie mów nikomu”.

- Na dokumenty przez Was realizowane nie dostaliście żadnych pieniędzy; trzeba było je zdobyć od sponsorów, od ludzi, którzy wam zaufali i przekazali cegiełki na realizację tych filmów. Nie zawiedliście ani sponsorów, ani widzów. Z zapartym tchem oglądaliśmy te straszne opowieści, zadając sobie pytanie: dlaczego jest tylu tak niegodziwych ludzi, którzy ubrani w ornaty, dzwonią na mszę, udając pobożnych i kochających nas wszystkich – powiedział wiceprezes, pełniący obowiązki prezesa KKR Marek Mierzwiak.
Po tym wystąpieniu uhonorowano braci Marka i Tomasza Sekielskich dyplomami; wręczono nagrody: koszulki z wizerunkiem Marka Rymuszko, a także pokazujące marność grafiki, które wykonał artysta z Bielska-Białej Krzysztof Marek Bąk.

Jak się robi filmy, które ściągają na ich autorów nie tylko uwagę niemal całego świata, ale też wściekłość niektórych osób, nawet z najwyższych stanowisk? Bracia Marek i Tomasz Sekielscy stanęli bowiem w obronie najsłabszych, czyli dzieci, a narazili się bardzo silnym, bogatym, wielkim. O tym zebrani dowiedzieli się podczas rozmowy redaktora Mariusza Szczygła z Laureatami:

– Jakie macie uczucie, czy rzeczywiście coś realnie zmieniliście tymi dwoma filmami czy to jednak tylko debata, poruszenie problemu i z tego nie wynikło nic konkretnego, nic co zmieniłoby troszeczkę albo nawet nadgryzło system – jaki jest stan na dziś? – pytał Mariusz Szczygieł.

– Nie bagatelizowałbym zmiany w świadomości społecznej, bo myślę, że zanim doczekamy się prawdziwej zmiany jakiegoś oczyszczenia struktur kościelnych z tych, którzy krzywdzili dzieci, którzy kryli tych, którzy wykorzystywali dzieci seksualnie, to najpierw musi nastąpić pewna zmiana w świadomości społecznej, bo to wierni, to społeczeństwo, politycy, państwo muszą wywrzeć presję na Kościół – odpowiedział Tomasz Sekielski. - Dzisiaj już wiemy, że Kościół nie jest sam w stanie zmierzyć się z tym problemem. Oczywiście, zmieniło się o tyle po drugim filmie, że już nikt nie udawał, że nie ma problemu. Konkretny biskup został de facto zdymisjonowany i czeka na decyzję papieską co dalej. Być może zostanie pozbawiony godności biskupiej. Oby tak się stało, bo to ważny sygnał dla ofiar przede wszystkim. I nie chodzi o to, że bohaterowie naszego filmu będą mieli satysfakcję, tylko o ofiary księży pedofilów, które zobaczą, że mogą takie sprawy wreszcie zgłaszać, że to nie jest tak, że przyjdą do kościoła, powiedzą swemu proboszczowi: ten ksiądz wykorzystuje dzieci i że to zostanie gdzieś schowane w szufladzie. Tylko takie gesty, jak dymisja ważnego hierarchy, dodają odwagi ofiarom. Bo te ofiary widzą, że warto zaryzykować, bo coś można osiągnąć. O ile po pierwszym filmie można było mówić tylko o jakiejś tam zmianie świadomości społecznej, to po drugim zaczyna się coś dziać. Oczywiście też bym nie przeceniał i nie uważał, że już teraz kamień został wyciągnięty i lawina ruszy. Być może trzeba wyciągnąć jeszcze jeden kamień; być może do tego będzie potrzebny jeszcze trzeci film, który chcemy w przyszłym roku zrobić. Jest strach i świadomość, że rozliczenie nadchodzi. Powtarzałem przed pierwszym filmem, że nie liczyłbym tego w tygodniach, miesiącach, tylko raczej w latach – mówił Tomasz Sekielski.

– Czy macie dowody na to, że ten film tkwi w ludziach? – pytał Mariusz Szczygieł.

-  Do tego, o czym mówił Tomek, dodam, że jest jeszcze jeden element pokazujący, że jest zmiana w podejściu Kościoła, chociaż nie jest to takie otwarte zmierzenie się z tym wstydliwym problemem, który Kościół katolicki ma – mówił Marek Sekielski. - Znamy kilku prawników, zajmujących się tymi sprawami i wiemy, że coraz częściej dochodzi do podpisywania cichych ugód pomiędzy poszczególnymi diecezjami a konkretnymi pokrzywdzonymi. To odbywa się w zaciszach diecezji, po to, by kościół był czysty. Dzisiaj realne pieniądze trafiają na konta pokrzywdzonych. Jeśli to pomaga skrzywdzonym przejść ich traumę, to my się z tego cieszymy – powiedział Marek Sekielski.

– Czy były jakieś pogróżki? – pytała Ewa Japał-Pac.

- Nie było żadnych, to znaczy od księży nie było – mówili bracia Sekielscy. Niektóre osoby martwiły się jednak tym, co to z nami będzie, niż o to, co się dzieje.
Film „Tylko nie mów nikomu” miał premierę 11 maja 2019 roku. „Zabawa w chowanego” została wyświetlona po raz pierwszy 16 maja br. A co się stanie w najbliższych latach? Trzeci film dokumentalny o pedofilii w Kościele ma dotyczyć tuszowania tego zjawiska za czasów pontyfikatu Jana Pawła II. Teraz tworzony jest dokument o SKOK-ach, spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych; premiera planowana jest na przełom lat 2020/2021.
Gdzie znajdują się wiadomości i materiały źródłowe na temat tuszowania pedofilii za czasów pontyfikatu Jana Pawła II? – zapytaliśmy.

- Po pierwsze – co pewnie będzie zaskoczeniem dla polskiego widza – wiele rzeczy już opisano, ale w Polsce nie ukazały się te wiadomości – odpowiedział Tomasz Sekielski. - Wiele rzeczy właściwie jest gotowych; są dokumenty.

- Wcale nie mamy do zrobienia nie wiadomo jak trudnego filmu w sensie odkrywczym – dodał Marek Sekielski - bo tych informacji jest naprawdę masa na całym świecie.

- Ten film będzie kręcony przede wszystkim za granicą, ponieważ wiele wątków, które mogą pokazać działania, jakie były podejmowane w Watykanie, są udokumentowane przez ludzi, którzy nie mają nic wspólnego z Polską; mieszkają w Stanach, w Meksyku, w Irlandii, we Włoszech. Wiele osób o poglądach liberalno – lewicowych pyta, czy nie zrobimy więcej złego tym filmem, odbierając Polakom mit, legendę o świętym Janie Pawle II, człowieku bez skazy – mówili bracia Sekielscy.

Nawiązując do powstającego obecnie filmu o SKOK-ach, zapytaliśmy, czy jego twórcy: Marek i Tomasz Sekielscy spodziewają się po jego pokazaniu takiego oddźwięku jak po filmie „Tylko nie mów nikomu”.

- Jeśli mam oceniać po pracach, które przebiegają – owszem, tak, ale nic więcej nie mogę powiedzieć – odparł Tomasz Sekielski.

Obydwaj panowie Sekielscy, Marek i Tomasz, byli ministrantami. Tak się stało dzięki ich babci, która codziennie prowadziła ich do kościoła, gdy u niej przebywali jako kilkuletni chłopcy. Nigdy nie zostali skrzywdzeni przez księży.

Podczas spotkania i rozmowy z redaktorami Markiem i Tomaszem Sekielskimi, pani Jolanta Duda zasygnalizowała potrzebę zajęcia się zaniedbaniami w szpitalach. - Bardzo wiele osób umiera i to jest temat tabu. Teraz w internecie ludzie zaczęli o tym pisać. Mam trochę informacji na ten temat. Może panów zaciekawią – proponowała pani.

– Najpierw muszą zrobić film o Janie Pawle II. Wszystkie inne tematy, potem – powiedział Mariusz Szczygieł.

Czy bracia Sekielscy mogą być wzorem dla innych braci? Na to zagadnienie zwrócił uwagę redaktor Wojciech Głuch. W Polsce zasłynęli bliźniacy Kaczyńscy. Są też bracia Karnowscy, bracia Kurscy. O dokonaniach tych osób można nakręcić filmy. Byłyby to nie tylko historie rodzinne, ale również Polski.

Kazimierz Netka

 

Fot: Ewa Owczarek (pierwszych 11) i Dorota Krzyszczuk (pozostałe)

  • 0101
  • 0202
  • 0303
  • 0404
  • 0505
  • 0606
  • 0707
  • 0808
  • 0909
  • 1010
  • 1111
  • 1515
  • 1616
  • 1717
  • 1818
  • 1919
  • 2020
  • 2020