ADAM WIELOWIEYSKI - reportażysta, Studio Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia. Warszawiak.
Nigdy nie nagrywał dużo, ponieważ nie lubił montować. Ale ze swoich krótkich nagrań potrafił tworzyć arcydzieła.
A wszystko zaczęło się w 1954 roku od pracy w Rozgłośni Polskiego Radia w Zielonej Górze. To tu połknął radiowego bakcyla i stawiał pierwsze kroki w zawodzie. Przeszedł przez kilka redakcji: informacji, ekonomiczno-społeczną, młodzieżową i kulturalną.
W 1965 roku przeniósł się do Wrocławia i od razu podjął pracę w tamtejszej rozgłośni. Miał wyjątkową umiejętność nawiązywania kontaktu z rozmówcą. Uwielbiał jechać przed siebie i szukać po drodze ludzi nietuzinkowych, z pasją, którzy mogli stać się bohaterami nagrań. Okres wrocławski to czas wielkiej aktywności zawodowej, nie tylko radiowej. W tym czasie współpracuje również z wrocławskim Ośrodkiem Telewizyjnym, gdzie realizuje reportaże filmowe i prowadzi popularny program, którego jest pomysłodawcą – Z kamerą wśród zwierząt.
Następny przystanek, tym razem krótki, to Rozgłośnia PR w Białymstoku. Tam obok pracy reportażysty, szefuje powstałej właśnie redakcji telewizyjnej. Swoją wędrówkę po miastach Polski, kończy w miejscu swojego urodzenia, w Warszawie, w końcu 1975 roku. Wiąże się z Redakcją Reportaży Literackich Programu IV PR, którą, po pewnym czasie, kieruje. To właśnie wtedy kilkoro znanych i cenionych dziś reportażystów pod jego okiem stawia swoje pierwsze kroki.
Krzysztof Wyrzykowski, reportażysta SRiD wspomina, że dla niego Adam Wielowieyski, był przede wszystkim mentorem i nauczycielem zawodu. To z nim poszedł na pierwsze nagranie, to on pokazał mu, jak tworzyć radiowe materiały. Według Krzysztofa Wyrzykowskiego Adam Wielowieyski miał niezwykłą zdolność „chwytania siata dźwięków”, a jego sposób narracji był „nie do podrobienia”.
Ostatnim miejscem pracy, przerwanej ciężką chorobą, była Redakcja Reportaży Programu I. W tym czasie prowadził również program Radio nocą. Miał piękny, radiowy głos, który na skutek choroby utracił. To był dla niego cios, z którym nigdy się nie pogodził.
Reportażystka Janina Jankowska powiedziała kiedyś w rozmowie na antenie Informacyjnej Agencji Radiowej, że Adam Wielowieyski był prawdziwym profesjonalistą. Zapamiętała go jako człowieka o wielkiej klasie i kulturze. „Każdy reportażysta, który chce się czegoś dowiedzieć o radiu, powinien poznać reportaże Adama”. Poproszony, na krótko przed śmiercią, przez Ewelinę Karpacz-Oboładze, reportażystkę SRiD o powiedzenie kilku zdań podsumowujących swoje życie, napisał na kartce: „Moje życie zostało w archiwum”.
Ważniejsze reportaże radiowe:
- Żywioł (1968), współautor Witold Zadrowski - I nagroda w Ogólnopolskim Konkursie na Radiowy Reportaż Literacki
- Perliczki latają nisko (1969) - bohaterką jest „babcia” Olejnikowa, wiejska kobieta – I nagroda w tym samym konkursie
- Sprawa Roberta Jordana (1970) - pierwowzorem głównej postaci był bohater powieści E. Hemingwaya Komu bije dzwon
- Dwoje z jednej planety (1972), współautor Witold Zadrowski - wiejska kobieta i jej pasja: miłość do gwiazd oraz krawiec ze Szczecinka, który zbudował teleskop, by móc obserwować niebo
- Przystanek przy bocznej ulicy (1973) – historia pani Stadnickiej, która przez wiele lat była „babcią klozetową” w szalecie miejskim na terenie wrocławskiego zoo
- Byłam kiedyś aniołem ( 1975) – losy Uli, dziewczynki z białostockiego domu dziecka
- Biuro pisania podań (1975) - bohaterem jest właściciel biura pisania podań w Białymstoku
- Trzy opowieści o Ziemi i Niebie (1979), współautor Witold Zadrowski - opowieść filozoficzna - wyróżnienie w konkursie Prix Futura w Berlinie Zachodnim
Adam Wielowieyski jest również laureatem Złotego Mikrofonu.
Grażyna Wielowieyska
wyjęte z rękopisu za zgodą autora: Jan Smyk Antologia polskiego reportażu radiowego