Zarząd lotniska w Modlinie chce wziąć 40 milionów złotych kredytu na inwestycje, które podwoją liczbę pasażerów i przyciągną nowe linie. Rada nadzorcza nie podjęła jednak w piątek decyzji w sprawie przyszłości portu.

- Podczas posiedzenia rady nadzorczej 21 września zarząd przedstawił informację w sprawie rozbudowy infrastruktury Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin - wyjaśnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" szef biura handlowo-marketingowego lotniska Marek Rymkiewicz. - Chodzi tutaj m.in. o budowę terminalu tymczasowego dla pasażerów i rozbudowę płyty postojowej o nowe miejsca dla samolotów. Przedstawiliśmy też możliwości sfinansowania tych inwestycji. Rada nadzorcza zdecydowała, że podejmie decyzję po przeanalizowaniu przedstawionych informacji.

Władze Modlina chcą zaciągnąć na inwestycje 40 milionów złotych kredytu w banku Pekao SA. Dzięki inwestycjom za pięć lat Modlin mógłby obsługiwać 6 milionów ludzi (wzrost o 100 procent wobec roku 2017), a liczba kierunków zwiększyłaby się z obecnych 50 do 75. W 2022 r. do terminalu lotniska zostanie dociągnięta linii kolejowa.

Jak podkreślał podczas piątkowego spotkania z członkami Krajowego Klubu Reportażu wiceprezes ds. korporacyjnych Marcin Danił, nie chodzi tutaj tylko o rozbudowę lotniska dla Ryanaira, jedynej linii lotniczej korzystającej dzisiaj z lotniska regularnie.

- Jesteśmy bazą największych w Europie linii niskokosztowych, ale będą się one rozwijać z dynamiką około 15-20 procent rocznie. To nie da takiego przyrostu pasażerów, jaki planujemy. Dlatego reszta to będzie miejsce dla innych przewoźników, szczególnie czarterowych. Dziś mamy miejsce na przyjęcie jednej takiej firmy, ale jeżeli rozbudujemy terminal i płyty postojowe, to zaprosimy kolejnych przewoźników - deklarował.

Zachętą ma być także obniżenie cen usług. - Wychodzimy z nową ofertą - 20 złotych od pasażera odlatującego (teraz jest to maksymalnie 40 złotych). Najniższa stawka, 5 złotych, pozostanie, jesteśmy bowiem portem dla linii niskobudżetowych. Lotnisko zarabia na parkingach, na usługach komercyjnych - to daje 60 procent przychodów, podczas kiedy opłaty za pasażerów stanowią 40 procent. Dlatego im więcej strefy komercyjnej będzie w Modlinie, tym lepiej - przyznał wiceprezes, dodając, że Modlin stale jest rozbudowywany i ulepszany.

- Ta infrastruktura ma lat 40, a ruchu, jaki mamy teraz, spodziewaliśmy się w 2024 r. Obecnie sami remontujemy za 13 milionów złotych pas, będziemy też wymieniali płyty postojowe - wylicza.

„Rzeczpospolita” zapytała wiceprezesa, czy rada nadzorcza da zgodę na dalsze zadłużanie się spółki. W siedmioosobowej radzie dominują przedstawiciele skarbu państwa, przeciwnego inwestowaniu w Modlin - dwie osoby reprezentują Agencję Mienia Wojskowego (ma 34,43 proc. udziałów w spółce), dwie osoby PP Porty Lotnicze - (30,39 proc.), dwie reprezentują samorząd województwa (30,37 proc.), a jedna burmistrza Nowego Dworu Mazowieckiego (4,81 proc.).

- Liczymy się z możliwością, że zamiast ekonomii, w radzie wygra polityka. Pewni jesteśmy trzech głosów samorządowych, bo tak samorząd województwa, jak i Nowego Dworu wspierają nasz port. Z nim jest związany rozwój tej części Mazowsza. Ponad 80 procent mieszkańców jest za tym, by Modlin się rozwijał. Daje ponad 2 tysiące miejsc pracy (250 na samym lotnisku), przyciąga inwestorów i turystów - wylicza Danił.

Nie wiadomo, kiedy rada nadzorcza podejmie decyzję w sprawie kredytu. Kolejne posiedzenie zaplanowano na drugą połowę października.

Iwona Trusewicz

Artykuł został opublikowany w "Rzeczpospolitej" dnia 22.09.2018 pod tytułem " Modlin walczy o przyszłość".